I'm in
love with you and all these little things .. ♥
Prolog..
Życie.
Niby takie bajeczne ,a jednak jest jak beznadziejna komedia. Miłość.
Ja już chyba dawno o niej zapomniałam. Niby mam ''kochających''
rodziców ,piękny dom ,kasę ,przyjaciół ,popularność. A prawda
jest taka ,że nie mam nic. Pustkę w sercu której już nikt nigdy
nie wypełni. Moje życie to ruina. Człowiek ,który miał wypełnić
moje serce nadzieją ,miłością.. Nie mogę nawet o tym myśleć.
-
Antoine
de Saint-Exupery
Kochałam.
Kochałam ,więc chyba mogę umierać. Połączyć się z ukochanym
jak w ''Romeo i Julia''. To ten most. To tu. Każdy z nas w końcu
umrze. Zginie ,przepadnie. Większość z nas zginie i nikt o nas nie
będzie pamiętać. A chyba najlepszy moment na śmierć jest wtedy
gdy człowiek wie ,że tam po drugiej stronie jest ktoś do kogo chce
się iść. Zrobię to. Ale najpierw muszę się wyspowiadać.
Przelać na papier całą moją historię. Może ktoś to przeczyta
,może ktoś o mnie będzie pamiętać. Może to ty. Bo właśnie
teraz możecie przeczytać historię wyglądającą na kolejną
opowieść o zranionych uczuciach. Trudno. Muszę to zrobić. Zanim
skoczę.
Zaczęło
się tam gdzie zaczyna się wiele historii. W miejscu gdzie podobno
dojrzewamy. Chociaż nie. W sumie moja opowieść zaczyna się w moim
domu. Przed rozpoczęciem roku szkolnego. Podczas kolejnego kazania.
Bo niby to miało mnie to ruszyć. Teraz żałuje ,że nie słuchałam
,ale już nic nie mogę zrobić. Wtedy była to dla mnie komedia.
Ale
nic nie trwa wiecznie...
Hejoo..
:D Jest prolog ,mam nadzieje ,że się podoba. Czytasz=komentuj
Dla
mnie to bardzo ważne. Opowiadanie będzie pisane z perspektywy
Katherine i tak jakby ona to teraz przeżywała oraz będzie parę
perspektyw ze strony innych. Wiem ,że to ona tylko i wyłącznie
powinna opowiadać ,ale mi tak będzie wygodnie ,ale póki co .. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz